Nad kompozycją, aranżacją i wszystkim, co Muzyką w naszych programach jest, czuwają:

Adam Prucnal (wiersze J. Twardowskiego, J. Szymika)
posłuchaj mix utworów

____________________________________________

POWIEDZIELI O NAS:

Miłośnicy poezji śpiewanej i wierszy dostali na deser prawdziwą ucztę: ponad godzinny występ zespołu Krakowskie Przedmieście, czerpiącego pełnymi garściami z naszych najwybitniejszych, współczesnych poetów nurtu religijnego. Wadowicki program to „Koncerty z Wierszy” księdza Jan Twardowskiego. Było więc lirycznie, wesoło a momentami nawet bardzo smutno, ale w sam raz, żeby porwać zachwyconą, skupioną na tym co słyszy publiczność.

To chyba magia, ale na siedemdziesiąt minut kameralna sala WCK zamieniła się... w sam nie wiem co. Aurę która porwało serducho gdzieś daleko, odsunęła na daleki plan mroźną pogodę, zły nastrój, problemy dnia codziennego. Pewnie siła prostych ale trafiających gdzie trzeba słów księdza Jana Twardowskiego, który podobno oburzał się, kiedy nazywano go poetą, ale też znakomitego muzycznego warsztatu zespołu.

Marcin Guzik, serwis Wadowice online


Hasłem tego spektaklu muzycznego obrano tytuł płyty formacji: „Spotkania”. Strzał w dziesiątkę.
Tam, gdzie muzyka spotyka się ze słowem, powstaje piosenka. Gdy piosenka spotyka człowieka, rodzi się odczuwanie. Spotykając drugiego człowieka budzimy w sobie miłość. Ona właśnie była jednym z tematów wierszy księdza Jana. Jednym z wielu, podjętych przez Krakowskie Przedmieście; poza przypomnieniem, że trzeba się spieszyć kochać ludzi, bo szybko odchodzą, że nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia, a kiedy Bóg drzwi zamyka – to otwiera okno. "O sprawach najważniejszych powinno się mówić językiem poezji" – uważa Bryll. Można do tego języka dołączyć głos muzyki – jak pokazało Krakowskie Przedmieście, taki duet signifiant i signifie to najlepsze medium..

Maria Anna Piękoś, Dziennik Teatralny Kraków

 

Pierwsza rzecz, która grała mi w głowie przez cały czas: chciałam napisać o ludzkiej dobroci, która emanowała ze sceny podczas tego wieczoru. O tym, co unosi, gdy eufonia słów i dźwięków wskoczy w koleiny wyryte w naszej głowie. Chciałam napisać o Agacie Bernadt i towarzyszącym jej zespole Krakowskie Przedmieście, ale wtedy obudził się strach, by próbując określić coś najprościej i najdokładniej, nie zniweczyć wszystkich starań spranym banałem. Tak było, to stanowiło najważniejszą wartość. "Koncert z wierszy księdza Jana Twardowskiego" był spektaklem ludzi, którzy nazbyt świadomi słów o filozofii negatywnej naszego świata, pokornie starają się zachować w sobie czystość uczuć, na przekór innym.
Znamy te cytaty o zamkniętych drzwiach, otwartych oknach i imperatywie, by nie zwlekać z miłością, dobrze jednak, gdy raz na jakiś czas ktoś nam o tym przypomni, słowa brzmią wtedy inaczej. Obcy głos nadaje im świeżość i znów musimy je przemyśleć na nowo. Wprowadzić do krwioobiegu.
Spektakl o człowieku, który już po drugiej stronie... Któremu nazbyt prosto przykleja się biedronki do sutanny

Olga Śmiechowicz, Teatralia Kraków
 

"...echo najprostszych a najpiękniejszych utworów Księdza Jana dotarło aż na Franciszkańską 3 - stąd moja serdeczna (...) wdzięczność za tyle muzyki i pięknego słowa."

Kard. Fr. Macharski

 

"Udało się wam zachować przeźroczystość. To wielki walor."

K. Zanussi

 

"To, kto śpiewa, ma znaczenie, bo nie zasłania sobą przekazu. Słyszałem wiele aranżacji i wykonań wierszy Jana Twardowskiego. Te są najbardziej poetyckie i najstaranniej wydobywają sens Jego przekazu. Podają poezję w sposób czysty. Dla mnie niektóre z wierszy stały się bardziej zrozumiałe dzięki muzyce..."

Marcin Witan

 

"No i ... Kraków spada na ciebie ze wszystkimi swoimi piwnicami i wspomnieniami, kiedy Agata Bernadt z tajemniczym uśmiechem celuje w ciebie podstępnie refrenem o miłości, a wszystkie te "skowronki i biedronki" z wierszy Księdza obsiadają muzyków, rozśmieszają skrzypka i dzieci pod sceną...

Jest cos takiego w "Krakowskim Przedmieściu", że wracasz lepszy, kiedy ich posłuchasz."

Michał Legan